Witajcie. Jakiś czas temu wspomniałam wam, że jestem w trakcie powrotu do swojego naturalnego koloru włosów. Udało się:). Najgorszą cześć tego procesu mam już za sobą, i w końcu mogę pochwalić swoim własnym odcieniem. Jednak nic nie robi tak dobrze, jak pełna akceptacja swojego autentycznego wyglądu. Nawet po tylu latach życia w ''niewiedzy''że tak się da:). Ciągłe ''ulepszanie'' siebie może być bardzo uciążliwe. Znam to, przechodziłam przez to i zajęło mi to bardzo dużo czasu. Robiłam kilka prób zanim ostatecznie zdecydowałam się na ten krok. A przecież to tylko włosy...💁. Dziwnie wam powiem działa ludzka psychika, nasze myśli, które nawet nie są nasze( kreacja naszego umysłu) tak mocno obezwładniają nasz umysł, że momentami lądujemy w najgłębszej i najciemniejszej dziurze jaką można sobie wyobrazić. By później, móc odbić się od tego ciemnego dna i przestać utożsamiać się z tym co wcale prawdziwe nie jest. Stawianie czoła tym myślom jest konieczne. Mus
Jak już wcześniej pisałam okres pandemii, dał mi mnóstwo przestrzeni do zastanowienia się nad życiem. Małymi krokami uczę się siebie od początku. To bardzo długa i niełatwa droga. Czas....czas zmiany, czas wyjścia z cienia dawnych programów, które nie są nasze... challenge na 102:). Zrozumiałam, że moim celem w życiu nie jest zdobywanie tego, co narzuca nam system. Moim celem stał się samorozwój, kompletna zmiana sposobu postrzegania świata, ludzi, mnie samej. Nie wyobrażam sobie już życia wg. standardów, ustalonych z góry. Potrzebny jest przełom, myślenie na opak, podważenie dotychczasowych ''prawd''. To jest kierunek w stronę naszej prawdziwej natury, która na nas czeka, która nas woła i chcę się ''ujawnić'. Potrzebujemy tego jak powietrza, by móc w pełni żyć i mieć się dobrze:). Staram się dokopać do swoich prawdziwych przekonań, stawiając kolejne mikro kroki, by mój komfort życia poszybował w górę. Pamiętajmy, że jesteśmy wyjątkowi, każdy z nas bez wyją