Witajcie. Moim ulubionym środkiem lokomocji jest rower. Nie wyobrażam sobie dnia bez jazdy rowerem. Mogę śmiało stwierdzić, że jestem od niego uzależniona. Uzależnienie od roweru to wspaniałe uczucie. Nie znam lepszego jeżeli chodzi o nałogi.:) Podczas jazdy zawsze czuję się wolna i szczęśliwa. A wolność i szczęście to stan, którego pragniemy doświadczać, to stan który może nas skierować na właściwe tory życia. Te emocje generują w nas większe pole widzenia prawdy o nas i o świecie. Żelazna kurtyna odsłania nieodkryte zasoby naszego jestestwa. Ćwiczymy silną wolę, w przypadku roweru określam długi dystans i koduję zamierzony cel. Dzięki temu przejmuję kontrolę umysłu nad ciałem co przekłada się na nasze zdrowie i dobre samopoczucie. Tak więc jest nam to niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. I taka zwykła przejażdżka może nam w tym pomóc. Kto by pomyślał?:) To jest właśnie niezwykłość codzienności. Dzisiejsza sesja to dodatek do tego o czym myślę jadąc rowerem.:) Jakie są wasze sposoby na ćwiczenie umysłu i przejęcia kontroli nad świadomością, i w co się wtedy ubieracie?:)
/jacket Zara/
4 komentarze
Jak mówi tekst pewnej piosenki "Rower jest wielce OK, rower to jest świat" i coś w tym jest :) Też kocham rowerowe przejażdżki, które niesamowicie mnie relaksują. Moim sposobem na kontrolę świadomości jest codzienna obserwacja własnych myśli oraz związanych z nimi emocji.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, dzięki za komentarz:)
Usuńja też najczęściej poruszam się rowerem. Dzisiaj przed pracą akurat zlał mnie deszcz, ale to nic :) Z cukru nie jestem :)
OdpowiedzUsuńSuper, grunt to mieć takie podejście do sprawy. Pozdrawiam serdecznie. ☺️
Usuń