Witajcie serdecznie. Po dłuższej przerwie wracam do was z nowym postem. Kolejna propozycja płaszcza, który już miał swoją pierwszą odsłonę. Dziś jest już bardziej zimowo, za sprawa kołnierza i czapki z futerkiem. Furtko jest miłym elementem zimowego ubioru, który nadaje ''przytulnego" charakteru naszym stylizacjom. Zwłaszcza w taki dzień jakim są mikołajki:):)
Cześć kochani. Dziś mam dla was kolejny jesienny zestaw. Gdy nie mam szczególnego pomysłu na sesję, nie staram się robić niczego na siłę. Zazwyczaj jest tak, że zakładam to co mam pod ręką. Płaszcz z ubiegłorocznych polowań second hand-owych został moim dzisiejszym wybrańcem. Nie musiałam długo zastanawiać się nad dodatkami, dobrałam do niego zwykły czarny beret i czarne lakierowane buty. Minimalizm jest zawsze dobrym doradcą:)
Witam was serdecznie. Muszę przyznać że od dawna marzyłam o marynarce, która spełni moje wizualne wymagania. Było ich kilka wzór, kolor, długość i oczywiście krój. Fason danej rzeczy jest jak zawsze najistotniejszy podczas zakupu. Po długim i mozolnym poszukiwaniu w końcu udało mi się znaleźć upragniony model marynarki. Jest luźna, długa i w kratkę. Jednym słowem ta wymarzona:). A jakie są wasze ulubione fasony?
Długie lub krótkie, rozpinane czy na guziki, gładkie lub we wzory. Chyba każda z nas kocha swetry jesienią na swój własny sposób:). Ja szczególnie gustuje w tych oversize'owych modelach. Potrafią one lepiej wymodelować sylwetkę, niż niejeden dopasowany sweterek. Dzięki temu, każda stylizacja nabiera fajnego niepowtarzalnego charakteru. I właśnie o to w tym chodzi! Miłego dnia.:)
Dzień dobry wszystkim. Dziś kolejna odsłona jesieni, oczywiście tej pozytywnej:). Zatem cieszmy się tym pięknym dniem o poranku, celebrujmy najpiękniej jak potrafimy nasze chwile, bo każda z tych chwil jest jedyna i wyjątkowa. Walczmy o siebie i swoje marzenia, tylko wtedy możemy osiągnąć pełnię życia. Tego życzę sobie i Wam w dniu mojego święta:). Dziś prezentuję całkiem prosty look. Szary płaszcz w kratę, do którego dobrałam złote baleriny i uroczy kapelusik, który jest wisienką na moim urodzinowym torcie:).
Witajcie. Jak wiecie długo broniłam się przed przyjściem jesieni, aż w końcu przyszła i nie jest wcale taka straszna:). Każdy okres, ma swój wyjątkowy urok, zależy to tylko od naszego punktu widzenia. Ja, staram się zmieniać swój sposób myślenia na bardziej pozytywny i muszę powiedzieć, że to działa i coraz bardziej przenika moje życie. Tym pozytywnym akcentem rozpoczynam jesienny sezon na blogu. Tak wygląda mój pierwszy jesienny post. Życzę wam wspaniałego dnia niezależnie od pory roku:).
Hej wszystkim. Powoli zaczynam poddawać się kroczącej naprzód jesieni. Póki na dobre zacznie ona gościć w naszych sercach, dziś mam dla Was moją ostatnia letnią propozycję. Lniany zestaw- białe szerokie spodnie plus długa koszula w paski, do tego dobrałam proste sandały i koszyk. Fajna wymowna sesja na zakończenie letniego sezonu czyż nie?
Witajcie. Nieczęsto, zdarza mi się zamieszczać posty o kosmetykach. Chociaż zaraz po modzie, należą do jednej z moich ulubionych kategorii, jeżeli chodzi o zakupy. Nie jest prostą sprawą znalezienie czegoś godnego polecenia i uwagi. Stąd moje rzadkie wpisy. Tak jak już kiedyś wspomniałam, moim kierunkiem numer 1 w znajdowaniu nowych, unikatowych marek jest Tk Maxx. Często jednak jest to gra w ruletkę, albo coś znajdziesz, albo nie. Bywa tak, że tygodniami zaglądam na dział kosmetyczny i nic ciekawego nie przykuwa mojej uwagi. Aż do pewnego dnia, w którym mam to szczęście i wychodzę ze sklepu w pełni usatysfakcjonowana. Tym razem za sprawą marki Glow Lab. Kosmetyki produkowane są w Nowej Zelandii. Łączą ze sobą siłę natury udoskonaloną przez naukę. Taka kombinacja jest gwarancją, która tworzy skuteczną gamę produktów, przyjazną dla skóry i naszej planety. Zatem kosmetyki nie są testowane na zwierzętach -tylko takie mnie interesują:). Po drugie są wolne od konserwantów, które jak wiem
Gdy na innych blogach zaczyna powoli królować jesień. Ja w dalszym ciągu wykorzystuję to, co udało mi się zrobić w ostatnim miesiącu. Być może będzie to jedna z ostatnich sesji, z mojej letniej kolekcji, jaką udało mi się stworzyć. Dziś jest klasycznie i prosto. Powiedziałam bym nawet zwyczajnie. Podobno diabeł tkwi w szczegółach. A u mnie dziś tkwi i to mocno w dobrze skrojonej bluzce koszulowej w kolorze białym, do której dobrałam rurki w paski o długości 7/8. Do tego założyłam sportowe złote buty i szarą torbę. Całość sesji dopełnia wiatr, który modelował moją sylwetkę i fryzurę. Absolutnie poddałam się mojemu styliście, który nadał fajnej lekkości tej sesji.
Hej kochani. Mimo tego, że jesień powoli puka do naszych drzwi- ja wciąż pozostaję pod wpływem letniej aury. Nie mam zamiaru, odpuszczać sobie ani chwili przyjemności związanej z obcowaniem z latem i jego pięknem. Uwielbiam letni klimat i wszystko co jest z nim związane. Wschód słońca o poranku, żar z nieba w południe i wreszcie moment wytchnienia podczas wieczornego spaceru. Taką też dziś przedstawiam stylizację -utrzymaną w iście letnim słonecznym klimacie. Żółtą koronkową bluzkę zestawiłam z czarnymi spodniami z ekoskóry, do tego dobrałam czarne dodatki w postaci torby i butów. Jak wam się podoba ten zestaw?
Witam wszystkich. Dziś prezentuje kolejny letni zestaw. Podczas ostatnich porządków z ubraniami, trafiłam na fajną niespodziankę. Jest nią biała szeroka spódniczka. Jednak warto od czasu do czasu zajrzeć na sam dół szafy, by odkryć stare rzeczy na nowo. I w ten sposób zalegające ''starocie'' można bardzo fajnie wykorzystać z aktualnymi trendami. Moda cały czas zatacza koło, więc nie warto pozbywać się niektórych rzeczy. Ja dziś połączyłam stare z aktualnym. Czy wy również lubicie takie zestawienia?